![]() |
Brzóza to duża wieś leżąca na skraju Puszczy Kozienickiej. Pierwsze wzmianki o Brzózie sięgają wieku XIV, w którym to czasie wieś była królewszczyzną. Po różnych sukcesorach pod koniec XVIII wieku Brzóza wraz z przyległymi terenami dostała się w ręce rodziny hr.Ożarowskich, którzy byli jej właścicielami od 1778 roku do 1910. Na wiek XIX przypadł okres świetności naszej miejscowości. Został wybudowany murowany, okazały pałac (zdjęcie obok), wokół pałacu roztaczał się piękny park, kościół w stylu neogotyckim, powstały utwardzone drogi, stawy i gospodarstwa rybne, kanał dla osuszania mokrych gruntów. Król Stanisław August nadał przywilej na odbywanie w Brzózie targów we wtorek i czwartek każdego tygodnia. Właściciele zakładali szkoły dla miejscowej ludności. W połowie XIX wieku Brzózę odwiedził car Rosji Aleksander II. Ówczesna dziedziczka hr. Ożarowska spowinowacona była z rodziną carską. O znaczeniu i świetności Brzózy świadczy przyjęta oficjalnie nazwa "Państwo Brzóskie". W 1910 roku Brzóza przeszła w posiadanie barona Zdzisława Heydla. Pozostała w rękach jego rodziny do wybuchu II wojny światowej. Po wojnie majątek ziemski został rozparcelowany, pałac i park zniszczone. Na znacznej części majątku powstało Państwowe Gospodarstwo Rolne, pozostała część przypadła okolicznym rolnikom.
|
Młyn zwany "Trawka" |
Położony nad rzeką Radomką młyn "Trawka" istniał podobno już w XVII wieku i nazywał się początkowo "Płatkiem" od nazwiska Stanisława Płatkiewicza, który go wybudował. Jego późniejsza nazwa jak twierdzi J.Wiśniewski w "Dekanacie Kozienickim" wzięła się "od obszernych łąk otaczających takowy...". Młyn przechodził różne koleje losu. Postawiony w dobrach Lubomirskich w roku 1768 wraz z Brzózą stał się własnością Adama Ponińskiego, a w 10 lat później jego właścicielami została rodzina hr. Ożarowskich. W 1910 roku hr. Adela Ożarowska sprzedaje Brzózę wraz z Trawką m.in. Zdzisławowi Heydlowi. Podczas I wojny światowej młyn został częściowo uszkodzony, ale odbudowano go według starego wzoru w 1917r. Jego kierownikiem zostaje Jarema, a od 1920 roku Wacław Hińcz. Po śmierci Heydla młyn przypada w spadku jego córce Izabeli. Po II wojnie światowej został uruchomiony przez Władysława Hińcza i służył okolicznym mieszkańcom. Po wojnie młyn zostaje sprzedany Władysławowi Kiljańskiemu. Kierownikiem młyna pozostaje w dalszym ciągu W.Hińcz. Niestety, po nałożeniu zbyt dużych podatków młyn zostaje zamknięty. Ostatni raz mielono w nim mąkę w 1970r. Kilkanaście lat temu młyn uległ spaleniu. |
Legenda związana z młynem wg P. Antoniego Dąbrowskiego
Pewnego razu młynarz pokłócił się z chłopem i nie chciał przyjąć mu zboża do zmielenia. Ledwie niezadowolony chłop odjechał, młyn nawiedziła plaga szczurów. Daremnie młynarz sprowadził kilkanaście kotów, daremnie nocami nie sypiał, zastawiając pułapki. Ludzie zaczęli coraz rzadziej odwiedzać młyn nad Radomką, bowiem nawet mąka przesiąknięta była zapachem gryzoni. Nie było rady, upokorzony młynarz ruszył do chłopa i nuż go przepraszać i o ratunek błagać. W końcu jakoś go udobruchał i do młyna przyprowadził. Tu, ku zdumieniu młynarza chłop ledwie podniósł laskę do góry, ledwie trzy razy w drzwi uderzył wymawiając słów kilka, gdy z młyna zaczęły całymi rodzinami wychodzić gromady szczurów i uciekać na pola i łąki. Od tej pory młyn "Trawka" na zawsze uwolnił się od tych gryzoni, a młynarz uważał by z nikim się nie kłócić.